I.. zaczęłam krzyczeć na mulata , który siedział i wpatrywał się we mnie dziwnym wzrokiem.
-... Przez was będę miała ochrzan od rodziców i już nigdy mi nie zaufają i nie zostawią mnie samej w domu...!- Przerwałam mój monolog, bo Zayn spadł z krzesła.
-Fuck.! Malik.! Co jest.? Obudź się.!!- potrząsałam chłopakiem ,ale nic to nie dało. - Chłopcy dzwońce po karetkę.!!! Zayn zemdlał.!!! - wszyscy wpadli do kuchni.
-Aria co się stało.?!- zapytał Niall.
-Ja nie wiem. Siedział, spadł i zemdlał..-zaczęłam histerycznie nabierać powietrza do płuc. Słyszałam jak w drugim pokoju Louis szybko podawał wszystkie informacje osobie po drugiej stronie telefonu. Wszystko działo się tak szybko. Harry i Niall zanieśli bezwładnego Zayna na kanapę. Po kilkunastu minutach w końcu przyjechała ta pieprzona karetka i zabrała mulata do szpitala. Razem z chłopakami wsiadłam do auta i ruszyliśmy za pojazdem.
Gdy dotarliśmy na miejsce chłopak znajdował się już w zamkniętej sali na badaniach.
Liam i Sylvia dołączyli do nas gdy tylko się o wszystkim dowiedzieli.
Czekaliśmy na korytarzu nikt się nie odzywał wszyscy byliśmy w szoku i martwiliśmy się o Malika.Ciszę przerwały otwierające się drzwi na korytarz wyszedł niski,pucołowaty łysiejący lekarz wszyscy od razu zerwaliśmy się z niewygodnych krzesełek i obrzucilismy go masą pytań.
-Pan Malik ma wstrząśnienie mózgu
jest to łagodnym i częstym następstwem urazu mózgu, objawiającym się pourazową utrata przytomności , trwającą zwykle krócej niż 1 h. Utrata przytomności nie może utrzymywać się dłużej niż 6 h. Więc nie macie się o co martwić z waszym przyjacielem wszystko będzie w porządku może mieć tylko lekkie zaniki pamięci.
-Jak długo będzie musiał tu zostać?-Zapytał Liam
-2-3 dni góra tydzień musimy poddać go kilku badaniom a teraz bardzo przepraszam ale muszę iść do kolejnego pacjęta możecie wejść do sali i poczekać aż się obudzi.
wbiegliśmy do średniej wielkości pokoju o zimnych miętowych ścianach i białej kafelkowej podłodze, gdzie w prawym rogu leżał nieruchomy Zayn słodko śpiący podłączony do kroplówki wyglądał jak mały niewinny kociak
Przysunęliśmy krzesła z pod okna do łóżka i usiedliśmy na nich.Zaczęliśmy już na luzie rozmawiać i wszyscy razem ochrzaniać Harrego gdy nagle dostałam smsa od mamy w którym napisała że wciąż sterczą na lotnisku w Polsce ponieważ na niebie unosi się mgła i dopóki nie opadnie żaden samolot nie może wystartować ani wylądować i z przeprosinami jeśli mnie obudziła. Przeczytałam na głos smsa.
-Ale Ci się upiekło z tą szybą.-Zaśmiał się Louis
-Mgła może opaśc w każdej chwili rodzice mogą jeszcze zdążyć zauważyć brak szyby w oknie.Przeraziłam się na tą myśl.
-Nie martw się maleńka wszystko naprawimy .-Odparł Harry.
-No więc już zasuwajcie do mojego domu i zajmijcie się tym.
-Ehh...no dobra.- wstchnęli równocześnie.-Tylko daj nam klucze
Zaczęłam grzebać w mojej torebce bez skutku usiłując znaleźć właściwy przedmiot i w tym momencie przypomniałam sobie że zostawiłam klucze na komodzie w salonie...
Bardo bardzo bardzo was przepraszamy że nie dodawałyśmy tak długo rozdziałów,ale nie miałyśmy czasu postaramy się żeby taka sytuacja więcej się nie powtórzyła. Jeśli nadal to czytacie to prosimy o dodawanie komentarzy gdyż to bardzo motwyyyuje. Teraz postaramy się pisać w miarę możliwości systematycznie i wprowadzamy złotą zasadę
10 KOMENTARZY=NOWY ROZDZIAŁ
One direction
Jeśli określa się granice miłości, to ma się nikłe pojęcie o jej wymiarach.
https://dl.dropbox.com/u/67422351/imagen_png_one_direction_con_texto_by_cata_belieber-d4lv5h6.cur
niedziela, 17 lutego 2013
piątek, 8 lutego 2013
The Versatile Blogger
Chciałyśmy baaardzo podziękować za nominację The Versatile Blogger,
którą dostałyśmy od Saphir :)
Każdy nominowany powinien:
-Podziękować nominującemu na jego blogu
-Ujawnic 7 faktów o sobie
-Pokazać nagrodę The Versatile na swoim blogu
-Nominować 10 blogów które Twoim zdaniem na to zasługują
-Poinformować i tym fakcie autora nominowanego bloga
7 faktów o mnie Basia:
-W przyszłości chciałabym zostać psychologiem i
mieć dużo zwierząt bo kocham zwierzęta
-Kocham czytać książki
-Uwielbiam Harrego Pottera
-Kocham pisać
-Mam 4 przyjaciółki: Daria,Sylwia,Ola,Justyna
-Lubię zaszaleć
-Kocham One direction
7 faktów o mnie Justyna
-Moimi ulubionymi filmami są "Blue Lagoon: The
Awakening" i "Diabeł ubiera się u Prady"
-Boję się pająków
-Kocham One direction
-Lubię rysować
-Kocham czytać książki
-Kooooocham Misie i wiewiórki
-Baardzo baardzo lubię się kręcić
Nasze nominacje:
http://onedirection-lovestory.blog.pl/
http://i-hope-it-gives-you-hell.blogspot.com
http://ms-malik.bloblo.pl/
http://now-leave-me-alone.blogspot.com/
http://and-little-things-1d.blogspot.com/
http://welcome-to-my-life-dear-1d.blogspot.com/
http://pretend-love.blogspot.com/
http://i-will-love-you-to-the-end.blogspot.com/
http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/
http://jednospojrzenieonedirection.blogspot.com/
którą dostałyśmy od Saphir :)
Każdy nominowany powinien:
-Podziękować nominującemu na jego blogu
-Ujawnic 7 faktów o sobie
-Pokazać nagrodę The Versatile na swoim blogu
-Nominować 10 blogów które Twoim zdaniem na to zasługują
-Poinformować i tym fakcie autora nominowanego bloga
7 faktów o mnie Basia:
-W przyszłości chciałabym zostać psychologiem i
mieć dużo zwierząt bo kocham zwierzęta
-Kocham czytać książki
-Uwielbiam Harrego Pottera
-Kocham pisać
-Mam 4 przyjaciółki: Daria,Sylwia,Ola,Justyna
-Lubię zaszaleć
-Kocham One direction
7 faktów o mnie Justyna
-Moimi ulubionymi filmami są "Blue Lagoon: The
Awakening" i "Diabeł ubiera się u Prady"
-Boję się pająków
-Kocham One direction
-Lubię rysować
-Kocham czytać książki
-Kooooocham Misie i wiewiórki
-Baardzo baardzo lubię się kręcić
Nasze nominacje:
http://onedirection-lovestory.blog.pl/
http://i-hope-it-gives-you-hell.blogspot.com
http://ms-malik.bloblo.pl/
http://now-leave-me-alone.blogspot.com/
http://and-little-things-1d.blogspot.com/
http://welcome-to-my-life-dear-1d.blogspot.com/
http://pretend-love.blogspot.com/
http://i-will-love-you-to-the-end.blogspot.com/
http://you-can-count-on-me-lila.blogspot.com/
http://jednospojrzenieonedirection.blogspot.com/
środa, 5 grudnia 2012
Rozdział 12.
-Hej co robi...?- spytał urywając.. -Co wy zrobiliście.?! Moje Marcheweczki.!!!!!! Zabije was!!!!! - zaczął się wydzierać na cały dom. Upadł na kolona i zrobił pozę jak koleś z Gangam Style do tyłka tej dziewczyny , tylko że zamiast do tyłka Louis robił to do marchewek w niszczarce.
-Nigdy wam tego nie wybaczę.!- rzekł Louis zabierając ostatnie siedem marchwi i wychodząc z pokoju.
-Oooh.- Powiedziałam jak szary kot z Kota w butach.
-Przejdzie mu.- zapewnił nas Zayn.
-Pójdę z nim pogadać.- zaoferował się Harry.
-Larry Forever.- zaśmiał się Niall .
Przez 10 sekund tkwiliśmy w ciszy, a nagle wybuchnęliśmy śmiechem tak , że tarzaliśmy się po ziemi. Przerwał nam dźwięk dzwoniącego telefonu. Momentalnie ucichliśmy, a Lou wyszedł z kuchni i zrobił dramatyczne "Dam, dam , dam!" Powstrzymując się od kolejnego napadu śmiechu odebrałam komórkę.
-Halo?
-Cześć córciu!
-Hej mamo. Co się stało, że dzwonisz? Jak tam babcia?
-Z babcią już wszystko w porządku, wypisali ją ze szpitala. A dzwonie, żeby Ci powiedzieć , że zamówiliśmy bilety na lot i jutro z samego rana będziemy w domu.- powiedziała moja rodzicielka. Ogarnęłam spojrzeniem sytuacje w salonie i zastałam chłopców w bezruchu trzymających się za tyłki. Zrobiłam minę WTF? A oni wszyscy spadli na podłogę. Odwróciłam od nich wzrok i starałam się skupić na tym co papla mama w telefonie.
TRZASK!!!
-..Kochanie co to było?-spytała mama.
-Eee.. To chłopcy oglądają horror.- Aż bałam się zobaczyć co oni rozbili.
-Aha... No a te gołębie...- nie wytrzymałam i odwróciłam się twarzą do chłopców.
-Kurwa.!- przeklęłam widząc, albo raczej nie widząc szyby w oknie.
-Co Ty powiedziałaś?!
-Nic, nic mamusiu. Musze kończyć bo...bo muszę wyjść z psem na spacer.
-My nie mamy psa.
-No tak, ale to pies..sąsiadki.. ona... ma ważne ... spotkanie i zostawiła psa u nas ...
-Dobrze.-powiedziała podejrzliwie mama- Do zobaczenia jutro.
-Paaa.- Rozłączyłam się. - Aaaaaaaaaaa!!!!! Który to ?!!- każdy wskazał palcem na kogoś innego. - ZABIJE WAS!- Krzyknęłam i zaczęłam gonić Harrego bo wyglądał mi na najbardziej przestraszonego.
-Ale to nie ja to Zayn!!- bronił się Hazza biegając wokół kanapy. Przestałam go gonić i popatrzyłam na Zayna morderczym wzrokiem.
-W szeregu zbiórka! Już!- chłopcu ustawili się z poker face'ami przede mną.- Zayn opowiedz co się stało.
-No bo.. ja przeglądałem się w lusterku , a ten gej- wskazał na Harrego- gonił Louisa , bo chciał go pocałować, no i wpadli na mnie..a ja wpadłem na okno...i tak jakoś wyszło..- w tym momencie zauważyłam, że z jego łuku brwiowego ścieka strużka krwi.
-Zayn ty krwawisz! Chodź do kuchni trzeba to zdezynfekować. A z wami policzę się później. Teraz macie w nie wiem jaki sposób naprawić to okno do jutra rana, bo moi rodzice wracają! Jasne?
-Ale Aria wiesz, że jest 2 rano i raczej wszystkie sklepy z oknami są teraz zamknięte?
-Nie interesuje mnie to.! Macie to naprawić.!- Wyszłam z mulatem z salonu i zaczęłam szukać w szafkach apteczki. Gdy w końcu ją znalazłam wyciągnęłam z niej wodę utlenioną i gazę.
-To może trochę zaboleć.-ostrzegłam Malika.
-Rozbiłem szybę głową, przy tym woda utleniona to pikuś.- zaśmiałam się. I zbliżyłam do szatyna aby przemyć mu ranę. Spojrzałam w jego czekoladowe tęczówki i....
-Nigdy wam tego nie wybaczę.!- rzekł Louis zabierając ostatnie siedem marchwi i wychodząc z pokoju.
-Oooh.- Powiedziałam jak szary kot z Kota w butach.
-Przejdzie mu.- zapewnił nas Zayn.
-Pójdę z nim pogadać.- zaoferował się Harry.
-Larry Forever.- zaśmiał się Niall .
Przez 10 sekund tkwiliśmy w ciszy, a nagle wybuchnęliśmy śmiechem tak , że tarzaliśmy się po ziemi. Przerwał nam dźwięk dzwoniącego telefonu. Momentalnie ucichliśmy, a Lou wyszedł z kuchni i zrobił dramatyczne "Dam, dam , dam!" Powstrzymując się od kolejnego napadu śmiechu odebrałam komórkę.
-Halo?
-Cześć córciu!
-Hej mamo. Co się stało, że dzwonisz? Jak tam babcia?
-Z babcią już wszystko w porządku, wypisali ją ze szpitala. A dzwonie, żeby Ci powiedzieć , że zamówiliśmy bilety na lot i jutro z samego rana będziemy w domu.- powiedziała moja rodzicielka. Ogarnęłam spojrzeniem sytuacje w salonie i zastałam chłopców w bezruchu trzymających się za tyłki. Zrobiłam minę WTF? A oni wszyscy spadli na podłogę. Odwróciłam od nich wzrok i starałam się skupić na tym co papla mama w telefonie.
TRZASK!!!
-..Kochanie co to było?-spytała mama.
-Eee.. To chłopcy oglądają horror.- Aż bałam się zobaczyć co oni rozbili.
-Aha... No a te gołębie...- nie wytrzymałam i odwróciłam się twarzą do chłopców.
-Kurwa.!- przeklęłam widząc, albo raczej nie widząc szyby w oknie.
-Co Ty powiedziałaś?!
-Nic, nic mamusiu. Musze kończyć bo...bo muszę wyjść z psem na spacer.
-My nie mamy psa.
-No tak, ale to pies..sąsiadki.. ona... ma ważne ... spotkanie i zostawiła psa u nas ...
-Dobrze.-powiedziała podejrzliwie mama- Do zobaczenia jutro.
-Paaa.- Rozłączyłam się. - Aaaaaaaaaaa!!!!! Który to ?!!- każdy wskazał palcem na kogoś innego. - ZABIJE WAS!- Krzyknęłam i zaczęłam gonić Harrego bo wyglądał mi na najbardziej przestraszonego.
-Ale to nie ja to Zayn!!- bronił się Hazza biegając wokół kanapy. Przestałam go gonić i popatrzyłam na Zayna morderczym wzrokiem.
-W szeregu zbiórka! Już!- chłopcu ustawili się z poker face'ami przede mną.- Zayn opowiedz co się stało.
-No bo.. ja przeglądałem się w lusterku , a ten gej- wskazał na Harrego- gonił Louisa , bo chciał go pocałować, no i wpadli na mnie..a ja wpadłem na okno...i tak jakoś wyszło..- w tym momencie zauważyłam, że z jego łuku brwiowego ścieka strużka krwi.
-Zayn ty krwawisz! Chodź do kuchni trzeba to zdezynfekować. A z wami policzę się później. Teraz macie w nie wiem jaki sposób naprawić to okno do jutra rana, bo moi rodzice wracają! Jasne?
-Ale Aria wiesz, że jest 2 rano i raczej wszystkie sklepy z oknami są teraz zamknięte?
-Nie interesuje mnie to.! Macie to naprawić.!- Wyszłam z mulatem z salonu i zaczęłam szukać w szafkach apteczki. Gdy w końcu ją znalazłam wyciągnęłam z niej wodę utlenioną i gazę.
-To może trochę zaboleć.-ostrzegłam Malika.
-Rozbiłem szybę głową, przy tym woda utleniona to pikuś.- zaśmiałam się. I zbliżyłam do szatyna aby przemyć mu ranę. Spojrzałam w jego czekoladowe tęczówki i....
środa, 28 listopada 2012
LIBSTER AWARD 2
Pytania od Kaaś<3
1. Czy masz kogoś, kto inspiruje cię do pisania?
One direction :D
2.Gdybyś spotkała One Direction, którego z chłopaków przytuliłabyś najmocniej?
Obie:Wszystkich przytuliłybyśmy równie mocno.
3.Jeżeli już byś ich spotkała, powiedziałabyś Niall'owi, że jest taka jedna Kasia, która kocha go całym swoim sercem i podziwia za to, że jest taki silny?
Jeżeli napisałabyś mi to na kartce w języku angielskim napewno tak :D
4. Gdybyś mogła wydać swoją własną książkę... Zrobiłabyś to?
Basia:Tak.
Justyna:Tak.
5. Twoją ulubioną książką jest...?
Obie: Wampiry z Morganville :D
6. Ulubiony przedmiot w szkole? (wyłączając WF i przerwy ... :D)
Basia:Polski,Angielski :p
Justyna:Zajęcia artystyczne :)
7. Kochasz mnie? Tak, wiem, że nie :D
Obie :Oczywiście że Cię kochamy:D
8. Twoim marzeniem jest...?
Basia:Mieć stadninę koni :D
Justyna: Zostać wampirem :P
9. Lubisz pisać tzw. OneShoty?
Basia:Nawet...
Justyna: Taaak:D
10. Śpisz z misiem?
Basia: Taak:p
Justyna?: Czasami:P
11. Najbardziej w ludziach nienawidzisz ...?
Basia:Zgrywania Diwy
Justyna:Fałszywego uśmiechu i obgadywania za plecami
Pytania od Oli Nowak
1.Jak masz na imię.?
Basia
Juatyna
2.Ulubieniec z One direction.?
Basia: Zayn:P
Justyna: Harruś
3.Jak zaczęła się twoja przygoda z 1D.?
Nasza przyjaciółka Daria wpadła w directionofobizm i nas nim zaraziła:P
4.Ulubiona książka.?
Obie: Wampiry z Morganville :D
5.Ktoś wie że piszesz bloga.?
Tak:P
6.Jak spędzasz wolny czas.?
Obie: Spotykając się z przyjaciółmi lub czytając książki
7.Jeżeli miałabyś wybierać pomiędzy pryjaźnią a miłością co byś wybrała .?
Basia:Wyjazd...
Justyna:Nie mam pojęcia...
8.Co byś zrobiła gdyby któryś z 1D Cię pocałował.?
Basia:Oddała bym pocałunek
Justyna:była bym prze szczęśliwa i oddała bym pocałunek
9.Wierzysz w przyjaźń damsko-męską.?
Basia:Tak:p
Justyna:Tak:p
10.Dlaczego piszesz bloga.??
Bo pisanie to nasza pasja
11.Czy ktoś z twojego otoczenia jest Directioner?
Taak:D
piątek, 23 listopada 2012
LIBSTER AWARD
Polega to na tym, że nominację otrzymujesz od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował.
Pytania od GlassHeart
1. Dlaczego zaczęłyście tworzyć bloga?
Zaczęłyśmy tworzyć bloga ponieważ , obie kochamy pisać. No i oczywiście jesteśmy wielkimi fankami 1D.;)
2. Macie zwierzątko domowe?
Justyna: Pies (york)- Oskar i rybki.;d
Basia: Pies (mieszaniec)-Fidel. Pies (kundel)- Reks. Pies (husky)-Demon. Kot (dachowiec)- Hikari. :D
3. Jest coś co chciałybyście zmienić w swoim życiu?
Chciałybyśmy być wampirami.;)
4. Wasze największe marzenie?
Justyna: Chciałabym mieć siostre.;)
Basia: Chciałabym mieć konia.!;p
Obie: Spotkać 1D.!!!:d
5. Ulubiona pora roku? Dlaczego ta którą wybrałaś?
Justyna:Wiosna.;d bo nie jest ani za ciepło, ani za zimno.;)
Basia:Lato.;p Bo jest ciepło i chłopcy chodzą bez koszulek.;)
6. Co chcesz robić w przyszłości?
Justyna:Mieć dwa psy.;)
Basia: Skończyć szkołe. Wyjechać za granice. Zarobić dużo kasy. Wrócić do Polski. Wyjść za przystojnego męża. Otworzyć swoją własną stadlinę koni.:D
7. Jaki typ filmów lubisz?
Obie: Horrory.!!! :D
8. Co lubicie robić w wolnym czasie?
Obie: Spędzać czas z przyjaciółmi.:)
9. Co chcecie dostać na Gwiazdkę?
Justyna:Wampira, bilet do Londynu,całe 1D, bilet na koncert 1D i kogoś kto mnie tam zawiezie i kogoś kto przekona moją mamę żebym mogła jechać z tym kimś, gdziekolwiek to będzie.;D
Basia: Zayna, konia, bilet do Londynu.;p (ja nie mam takich wielkich wymagań jak Tynia.;d)
10. Znienawidzony przedmiot?
Justyna: W-F. -.-
Basia: Chemia. -.-
11. Jaki dzień utkwił Ci w pamięci? Dlaczego ten?
Obie: Wczoraj.!:D
*****
Pytania od: Saphir
1.Jak zaczęła się wasza przygoda z pisaniem?
2.Czy utożsamiasz się z bohaterami swoich opowiadań?
My nie koniecznie, ale nasze przyjaciółki tak.;d
3. Opisz siebie jednym zdaniem.(opisujemy siebie na wzajem ,bo tak łatwiej)
Justyna:Brunetka z wielkimi paznokciami i manią drapania i gryzienia wszystkich dookoła .;dBasia:Ruda blondynka, która panicznie boi się aut i krzyczy na gości w koparkach.;p
4. Twoje hobby?
Justyna: Rysowanie, pisanie i gra w simsy3. :D
Basia: Pisanie, gra w simsy3, jazda na rolkach, rowerze, kładach, motorach, skuterach i koniach.;)
5. Znienawidzona rzecz na świecie?
Obie: Fryzjer. -.-
6.Miejsce, w którym mogłabyś żyć wiecznie?
Obie: Miejsce, w którym są wampiry. ;)
7. Ulubiony film lub książka?
Obie: Książka- Wampiry z Morganvile. *.*
8. Czy uprawiasz jakiś sport?
Justyna: hahahahha.:D
Basia: Nożna (czasem) .;)
9. Twoje najśmieszniejsze wspomnienie?
A więc. :D Ostatni dzień szkoły.;) Nie chciało nam się iść do kościoła więc szłyśmy razem z Darią i Sylwią na szarym końcu grupy za nauczycielami... Planowałyśmy wielką ucieczkę. Gdy wszyscy znikneli za rogiem budynku... RAZ...DWA....TRZY.... BUUUU!!!! - Nauczyciel z w-f złapał chłopców , którzy także starali sie uciec i szedł za nami , a my głupie nie oglądałyśmy się za siebie. Jeden wielki zgon na chodniku.:D
10. Bez jakiej rzeczy nie mogłabyś wytrzymać?
Justyna: Mango , Cola, Czekolada. :D (ucze się żyć bez prostownicy;) )
Basia: Telefon, Laptop, Cola, Prostownica.:D
11.Twoje marzenie?
Justyna: Zostać wampirem.:D
Basia: Zastać wampirem posiadającym stadlinę koni.;D
*******
Pytania od: fluffy !
1. Którego z chłopaków z 1D najbardziej chciałabyś/chciałbyś spotkać?
Justyna: Harrusia.! :D
Basia: Zayna.;*
2. Jesteś optymistką/optymistą czy pesymistką/pesymistą?
Justyna:Pół na pół.;)
Basia: Pesymistką.:D
3. Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
Justyna: Wszystkie piosenki 1D, a w szczególności Gotta be you, I would i Nobody compares. ;)
Basia: Wszystkie piosenki 1D, a w szczególności wszystkie piosenki 1D. ;p
4. Dlaczego piszesz bloga?
A bo co se mamy nie pisać.? xddd
5. Jaka/jaki jesteś (charakter)?
Justyna: Miła, zabawna, nieśmiała dla obcych i szalona.:D
Basia: Uparta, słodka (jak rozmawia z chłopakami), zakręcona, miła, kochana, mądra,
6. Chciałabyś/chciałbyś coś w sobie zmienić?
Justyna: Wszystko.;)
Basia: Długość włosów. -.-
7. Jaki masz kolor włosów?
Justyna: Brąz. ;)
Basia :Rudy. ;)
8. Potrafiłabyś/potrafiłbyś żyć bez przyjaźni?
Obie: Nie..:P
9. Jaki jest twój ulubiony szkolny przedmiot?
Justyna: Zajęcia artystyczne.;d
Basia: Polski iAngielski. ;p
10. Tęsknisz za kimś?
Justyna:Tak.:(
Basia: Tak.:(
11. Jaka jest twoja ulubiona książka ( o ile taką masz ) ?
*****
Pytania:
1.Ulubione zwierze.?
2.Ulubiony kolor.?
3.Co zainspirowało Cię do pisania opowiadania.?
4.Którego chłopka z 1D lubisz najbardziej.?
5.Gdybyś musiała wybierać pomiędzy pójściem na koncert chłopców, a urodzinami najlepszej przyjaciółki co byś wybrała.?
6.Ulubione miejsce.?
7.Czy kiedykolwiek zrobiłaś coś co miałaś na sumieniu przez bardzo długi czas.?
8.Masz rodzeństwo.?
9.Okłamałaś kiedyś księdza.?
10.Masz jakieś nałogi.?
11.Lubisz czytać książki.?
Blogi nominowane:
we-both-need-to-wake-up.blogspot.com
now-leave-me-alone.blogspot.com
moment-szczescia.blogspot.com
beginagaiin.blogspot.com
onedirection-lovestory.blog.pl
lost-dreams-1d.blogspot.com
be-happy-every-day-and-night.blogspot.com
welcome-to-my-life-dear-1d.blogspot.com
ms-malik.bloblo.pl
directiooneer.blogspot.com
kufer-szczescia.blogspot.com
czwartek, 15 listopada 2012
Rozdział 11.
*** Oczami Nialla***
Siedziałem na kanapie obok Arii i Sylvii, która zniknęła ciągnięta przez Liama na zewnątrz. Zauważyłem, ze Aria jest zamyślona. Wpatrywałem się w dziewczynę jak w ciastko czekoladowe. Jak to możliwe ,że takie piękne istoty chodzą po tym świecie. Miałem ochotę ją zjeść.
Kiedy Diana zaczęła piszczeć zauważyłem ,że pochylam się w kierunku mojego ciastka, które przerażone wpadło w moje ramiona. Poczułem lekki problem w dolnym departamencie i zacząłem sam z siebie się chichrać.
Dziewczyna wyswobodziła się z moich objęć i zdezorientowana zaczęła rozglądać się po pokoju...
***Oczami Sylvii***
Liam wyciągnął mnie z domu na spacer. Była świetna pogoda, księżyc oświetlał nam drogę. Wtuliłam się w chłopaka i usłyszałam jak szepce mi we włosy, że mnie kocha.
MOMENT +18 JEŚLI NIE CHCESZ NIE MUSISZ CZYTAĆ!!!
Nasz romantyczny spacer skończył się pod domem chłopców. Już w drzwiach zaczęliśmy się namiętnie całować. Ręce Liama błądził po moich plecach i wędrowały coraz niżej. Oplotłam nogi wokół tali chłopaka, a ten chwycił mnie za pośladki i zaniósł po schodach na górę do swojego pokoju. Po drodze pozbywając się naszych ubrań. Delikatnie położył mnie na łóżku cały czas całując po szyi i schodząc coraz niżej. Namiętnie całował moje piersi i bawił się nimi wiedziałam ,że to uwielbia. Jęknęłam gdy włożył dwa palce do mojej dziurki, a zaraz potem zastąpił rękę językiem. Zaczęłam jęczeć jego imię. Liam nie wytrzymał, wszedł we mnie i zaczął się rytmicznie poruszać. Przy czym sam nie mógł się powstrzymać od jęków z podniecenia. Poczułam ,że dochodzę, już po chwili Liam spuścił się we mnie i opadł obok mnie na łóżku.
KONIEC MOMENTU +18 MOŻESZ CZYTAĆ!!!
***Oczami Arii***
Gdy Louis wybył wpadliśmy na szatański plan poszatkowania jego marchewek w niszczarce na papier. Zayn i Harry przynieśli wszystkie marchewki do salonu , a ja z Niallem poszłam na góre po niszczarkę. Lekko przestrszyłam się chłopaka gdyż patrzył się na mnie jak na jedzenie.
-Niall, wszystko w porządku?- spytałam.
-Taaaak.- odparł rozmarzony.
-okeeey.- powiedziłam ,dałam mu urządzenie i zeszłam na dół. W pokoju odrazu wzieliśmy się za wciskanie marchewek to odopowiedniej dziury w niszczarce , które niezbyt sie w niej mieściły. Ale po kilku próbach posiatkowaliśmy pierwszą marchewke. Nie obyło się bez okrzyków radości i tańca zwycięstwa. Kilka razy opróżnialiśmy pudełko ze szczątek po marchewkach i gdy zostało nam już tylko 7 marchewek do zniszczenia niszczarka zaczęła wydawać dziwne odgłosy i wkońcu padła , a nad nią unosił się siwy dym. Staliśmy nad urządzeniem i wpatrywaliśmy się w nie jakby to miało coś pomóc. Wtedy drzwi frontowe otworzyły sie i do salonu wpadł Louis.
-Hej co robi...?- spytał urywając...
Aaaaaa.! Wielkie dzięki za tyle wejść na naszego bloga.!:D Jesteście cudowni.;** Ale gdyby każdy kto wchodzi i czyta dodał komentarz to było by na prawdę zajebiście.!;) Przepraszamy ,że musieliście tyle czekać na ten rozdział, ale szkoła... na rozumiecie.-.-
Rozdział z specjalną dedykacją dla naszej kochanej Sylwii, która bardzo pomogła w pisaniu momentu erotycznego.;) Mamy nadzieje, że rozdział Ci się spodoba.;) Kochamy.;**** <3
Bye.;*
Siedziałem na kanapie obok Arii i Sylvii, która zniknęła ciągnięta przez Liama na zewnątrz. Zauważyłem, ze Aria jest zamyślona. Wpatrywałem się w dziewczynę jak w ciastko czekoladowe. Jak to możliwe ,że takie piękne istoty chodzą po tym świecie. Miałem ochotę ją zjeść.
Kiedy Diana zaczęła piszczeć zauważyłem ,że pochylam się w kierunku mojego ciastka, które przerażone wpadło w moje ramiona. Poczułem lekki problem w dolnym departamencie i zacząłem sam z siebie się chichrać.
Dziewczyna wyswobodziła się z moich objęć i zdezorientowana zaczęła rozglądać się po pokoju...
***Oczami Sylvii***
Liam wyciągnął mnie z domu na spacer. Była świetna pogoda, księżyc oświetlał nam drogę. Wtuliłam się w chłopaka i usłyszałam jak szepce mi we włosy, że mnie kocha.
MOMENT +18 JEŚLI NIE CHCESZ NIE MUSISZ CZYTAĆ!!!
Nasz romantyczny spacer skończył się pod domem chłopców. Już w drzwiach zaczęliśmy się namiętnie całować. Ręce Liama błądził po moich plecach i wędrowały coraz niżej. Oplotłam nogi wokół tali chłopaka, a ten chwycił mnie za pośladki i zaniósł po schodach na górę do swojego pokoju. Po drodze pozbywając się naszych ubrań. Delikatnie położył mnie na łóżku cały czas całując po szyi i schodząc coraz niżej. Namiętnie całował moje piersi i bawił się nimi wiedziałam ,że to uwielbia. Jęknęłam gdy włożył dwa palce do mojej dziurki, a zaraz potem zastąpił rękę językiem. Zaczęłam jęczeć jego imię. Liam nie wytrzymał, wszedł we mnie i zaczął się rytmicznie poruszać. Przy czym sam nie mógł się powstrzymać od jęków z podniecenia. Poczułam ,że dochodzę, już po chwili Liam spuścił się we mnie i opadł obok mnie na łóżku.
KONIEC MOMENTU +18 MOŻESZ CZYTAĆ!!!
***Oczami Arii***
Gdy Louis wybył wpadliśmy na szatański plan poszatkowania jego marchewek w niszczarce na papier. Zayn i Harry przynieśli wszystkie marchewki do salonu , a ja z Niallem poszłam na góre po niszczarkę. Lekko przestrszyłam się chłopaka gdyż patrzył się na mnie jak na jedzenie.
-Niall, wszystko w porządku?- spytałam.
-Taaaak.- odparł rozmarzony.
-okeeey.- powiedziłam ,dałam mu urządzenie i zeszłam na dół. W pokoju odrazu wzieliśmy się za wciskanie marchewek to odopowiedniej dziury w niszczarce , które niezbyt sie w niej mieściły. Ale po kilku próbach posiatkowaliśmy pierwszą marchewke. Nie obyło się bez okrzyków radości i tańca zwycięstwa. Kilka razy opróżnialiśmy pudełko ze szczątek po marchewkach i gdy zostało nam już tylko 7 marchewek do zniszczenia niszczarka zaczęła wydawać dziwne odgłosy i wkońcu padła , a nad nią unosił się siwy dym. Staliśmy nad urządzeniem i wpatrywaliśmy się w nie jakby to miało coś pomóc. Wtedy drzwi frontowe otworzyły sie i do salonu wpadł Louis.
-Hej co robi...?- spytał urywając...
Aaaaaa.! Wielkie dzięki za tyle wejść na naszego bloga.!:D Jesteście cudowni.;** Ale gdyby każdy kto wchodzi i czyta dodał komentarz to było by na prawdę zajebiście.!;) Przepraszamy ,że musieliście tyle czekać na ten rozdział, ale szkoła... na rozumiecie.-.-
Rozdział z specjalną dedykacją dla naszej kochanej Sylwii, która bardzo pomogła w pisaniu momentu erotycznego.;) Mamy nadzieje, że rozdział Ci się spodoba.;) Kochamy.;**** <3
Bye.;*
poniedziałek, 5 listopada 2012
Rozdział 10.
*** Oczami Arii ***
Dziewczyna zmieszała się i nie wiedziała co powiedzieć. Spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem , a ja wzruszyłam tylko ramionami.
-Tak - prawie ,że wyszeptała, a wszyscy (oprócz Louisa z bananem na twarzy) zaczęliśmy robić "uuuuu". Ignorując nas zakręciła butelką i wypadło na Liama.
-Wyzwanie.- powiedział Dady.
-Wyjdź na ulice i spytaj przypadkową osobę trzy razy ,która jest godzina.- Diana była bardzo zadowolona z wymyślonego zadania, ale Liamowi nie przypadło ono do gustu.
-Diana jesteś najlepsza.- powiedział blondasek dławiąc się śmiechem. Szatynka wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
-No to dajesz Liamku.- Zachęcał go Loui.
Liam wyszedł z domu, a my wszyscy stanęliśmy pod bramą i go obserwowaliśmy.
Podszedł do jakieś starszej pani.
-Przepraszam bardzo. Wie pani może ,która godzina, która godzina, która godzina?- spytał.
-Osiemnasta, osiemnasta, osiemnasta.- odpowiedziała staruszka z wielkim uśmiechem zerkając na zegarek.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Nawet po Liamie było widać ,że się powstrzymuje.
-Dziękuję. - powiedział i dołączył do nas.
Gdy wróciliśmy do domu nie chciało nam się już grać w butelkę , więc zdecydowaliśmy się na film. Chłopcy oczywiście wybrali jakiś horror. Siedziałam pomiędzy Niallem i Sylvią na podłodze, a reszta grzała kanapę. Biedna Diana została wciśnięta między Larrego. Gdyby nie ciemność w pokoju przez zasłonięte żaluzje , pewnie dostrzegłabym na jej twarzy rumieńce. No w końcu siedziała obok chłopaka ,który jej się podoba i wie o tym. Zayn mi powiedział ,że Lou też ma coś do Diany, więc nie wiadomo co z tego będzie. Ehh. myślałam ,że się szybko nie pozbieram po przeprowadzce, ale poznałam tu świetnych ludzi, którzy w tak krótkim czasie stali się moimi najlepszymi przyjaciółmi.Oczywiście tęsknię troche za moim starym domem i przyjaciółmi . Ale nie żałuję ,że tu zamieszkałam. Moje przemyślenia przerwał krzyk Diany, nie wiedząc dokładnie o co chodzi spojrzałam na ekran telewizora. Zobaczyłam straszną, obdartą twarz i też zaczęłam piszczeć. Momentalnie wstałam z podłogi i już chciałam uciekać, ale ktoś mnie złapał w swoje ramiona. Lekko przerażona uniosłam głowę by zobaczyć kto mnie trzyma. Był to Niall. Wtuliłam się w chłopaka jeszcze mocniej. Usłyszałam śmiech Harrego i Zayna odkleiłam się od Niallka i ogarnęłam wzrokiem sytuację w pokoju.Diana chowała się pod stołem a Louis starał się ją z pod niego wyciągnąć Harry i Zayn oczywiście się z niej śmiali,Niall też się chichrał pod nosem a Liam i Sylvia gdzieś zniknęli.Usiadłam na kanapie i wyłączyłam telewizor Diana po długim przekonywaniu Lou wyszła z pod stołu i usiadła obok mnie.Chłopcy o dziwo zaczęli sprzątać ze stołu no tak gdzieś podczas tego zamieszania musiał wywrócić się popcorn i kilka szklanek z colą.
-O matko! Jak już późno muszę wracać do domu-powiedziała.
-odprowadzę cię- Rzucił Lou.
-Ok chodźmy.
Pożegnali się z nami i wyszli.
***Oczami Diany***
Wyszliśmy i ruszyliśmy w stronę mojego domu,przez całą drogę Louis opowiadał mi kawały i starał się mnie rozśmieszyć dobrze mu to szło bo nie mogłam przestać się śmiać ;d Pod drzwiami od mojego domu stanęliśmy w niezręcznej ciszy Loui patrzył mi się prosto w oczy a ja zatopiłam się w jego błękitnych paczadłach musiałam jakoś przerwać tą niezręczną sytuację.
-Wejdziesz? -spytałam
-Jeśli tego chcesz.
-Jasne że chcę głuptasie-Powiedziałam a on uśmiechnął się promiennie i weszliśmy do środka.Rodzice jeszcze nie wrócili z pracy,więc mieliśmy wolną chatę.
-Rozgość się.
-Dzięki.
-Chcesz coś do picia,jedzenia?-Zaproponowałam
-Eee...a masz marchewki?
-Pewnie.-Zaśmiałam się i poszłam do kuchni po marchewkę po czym wręczyłam ją Louiemu.
-Dziękuję kochana jesteś.-Puścił mi oczko a ja zarumieniłam się jak idiotka.Usiadłam obok chłopaka na kanapie.
-Twoich rodziców nie ma?-Zapytał z buzią pełną przekąski.
-Nie są jeszcze w pracy.
Rozmawialiśmy przez jakieś 2 godziny świetnie ie się ze sobą dogadując ale zrobiło się już naprawdę bardzo bardzo późno i Loui musiał już iść. Znów stanęliśmy pod drzwiami w niezręcznej ciszy
-Diana...-Zaczął brunet.
-Taak?-Spytałam zaciekawiona.
Przybliżył do siebie nasze twarze i szepnął.
-Ty też mi się podobasz...-Złączyliśmy się w namiętnym pocałunku...
Dziękujemy , za te wszystkie komentarze.! Kochane jesteście.<3
Bye.;*
Dziewczyna zmieszała się i nie wiedziała co powiedzieć. Spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem , a ja wzruszyłam tylko ramionami.
-Tak - prawie ,że wyszeptała, a wszyscy (oprócz Louisa z bananem na twarzy) zaczęliśmy robić "uuuuu". Ignorując nas zakręciła butelką i wypadło na Liama.
-Wyzwanie.- powiedział Dady.
-Wyjdź na ulice i spytaj przypadkową osobę trzy razy ,która jest godzina.- Diana była bardzo zadowolona z wymyślonego zadania, ale Liamowi nie przypadło ono do gustu.
-Diana jesteś najlepsza.- powiedział blondasek dławiąc się śmiechem. Szatynka wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
-No to dajesz Liamku.- Zachęcał go Loui.
Liam wyszedł z domu, a my wszyscy stanęliśmy pod bramą i go obserwowaliśmy.
Podszedł do jakieś starszej pani.
-Przepraszam bardzo. Wie pani może ,która godzina, która godzina, która godzina?- spytał.
-Osiemnasta, osiemnasta, osiemnasta.- odpowiedziała staruszka z wielkim uśmiechem zerkając na zegarek.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Nawet po Liamie było widać ,że się powstrzymuje.
-Dziękuję. - powiedział i dołączył do nas.
Gdy wróciliśmy do domu nie chciało nam się już grać w butelkę , więc zdecydowaliśmy się na film. Chłopcy oczywiście wybrali jakiś horror. Siedziałam pomiędzy Niallem i Sylvią na podłodze, a reszta grzała kanapę. Biedna Diana została wciśnięta między Larrego. Gdyby nie ciemność w pokoju przez zasłonięte żaluzje , pewnie dostrzegłabym na jej twarzy rumieńce. No w końcu siedziała obok chłopaka ,który jej się podoba i wie o tym. Zayn mi powiedział ,że Lou też ma coś do Diany, więc nie wiadomo co z tego będzie. Ehh. myślałam ,że się szybko nie pozbieram po przeprowadzce, ale poznałam tu świetnych ludzi, którzy w tak krótkim czasie stali się moimi najlepszymi przyjaciółmi.Oczywiście tęsknię troche za moim starym domem i przyjaciółmi . Ale nie żałuję ,że tu zamieszkałam. Moje przemyślenia przerwał krzyk Diany, nie wiedząc dokładnie o co chodzi spojrzałam na ekran telewizora. Zobaczyłam straszną, obdartą twarz i też zaczęłam piszczeć. Momentalnie wstałam z podłogi i już chciałam uciekać, ale ktoś mnie złapał w swoje ramiona. Lekko przerażona uniosłam głowę by zobaczyć kto mnie trzyma. Był to Niall. Wtuliłam się w chłopaka jeszcze mocniej. Usłyszałam śmiech Harrego i Zayna odkleiłam się od Niallka i ogarnęłam wzrokiem sytuację w pokoju.Diana chowała się pod stołem a Louis starał się ją z pod niego wyciągnąć Harry i Zayn oczywiście się z niej śmiali,Niall też się chichrał pod nosem a Liam i Sylvia gdzieś zniknęli.Usiadłam na kanapie i wyłączyłam telewizor Diana po długim przekonywaniu Lou wyszła z pod stołu i usiadła obok mnie.Chłopcy o dziwo zaczęli sprzątać ze stołu no tak gdzieś podczas tego zamieszania musiał wywrócić się popcorn i kilka szklanek z colą.
-O matko! Jak już późno muszę wracać do domu-powiedziała.
-odprowadzę cię- Rzucił Lou.
-Ok chodźmy.
Pożegnali się z nami i wyszli.
***Oczami Diany***
Wyszliśmy i ruszyliśmy w stronę mojego domu,przez całą drogę Louis opowiadał mi kawały i starał się mnie rozśmieszyć dobrze mu to szło bo nie mogłam przestać się śmiać ;d Pod drzwiami od mojego domu stanęliśmy w niezręcznej ciszy Loui patrzył mi się prosto w oczy a ja zatopiłam się w jego błękitnych paczadłach musiałam jakoś przerwać tą niezręczną sytuację.
-Wejdziesz? -spytałam
-Jeśli tego chcesz.
-Jasne że chcę głuptasie-Powiedziałam a on uśmiechnął się promiennie i weszliśmy do środka.Rodzice jeszcze nie wrócili z pracy,więc mieliśmy wolną chatę.
-Rozgość się.
-Dzięki.
-Chcesz coś do picia,jedzenia?-Zaproponowałam
-Eee...a masz marchewki?
-Pewnie.-Zaśmiałam się i poszłam do kuchni po marchewkę po czym wręczyłam ją Louiemu.
-Dziękuję kochana jesteś.-Puścił mi oczko a ja zarumieniłam się jak idiotka.Usiadłam obok chłopaka na kanapie.
-Twoich rodziców nie ma?-Zapytał z buzią pełną przekąski.
-Nie są jeszcze w pracy.
Rozmawialiśmy przez jakieś 2 godziny świetnie ie się ze sobą dogadując ale zrobiło się już naprawdę bardzo bardzo późno i Loui musiał już iść. Znów stanęliśmy pod drzwiami w niezręcznej ciszy
-Diana...-Zaczął brunet.
-Taak?-Spytałam zaciekawiona.
Przybliżył do siebie nasze twarze i szepnął.
-Ty też mi się podobasz...-Złączyliśmy się w namiętnym pocałunku...
Dziękujemy , za te wszystkie komentarze.! Kochane jesteście.<3
Bye.;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)