https://dl.dropbox.com/u/67422351/imagen_png_one_direction_con_texto_by_cata_belieber-d4lv5h6.cur

poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 1.


-Co takiego chcesz nam powiedzieć?- Spytał z niecierpliwy brunet. W jego Niebieskich oczach widziałam strach.
-Wyjeżdżam.- Oznajmiłam, a w moich oczach pojawiły się łzy.
-Gdzie?, Kiedy?- Zaczęły padać pytania.
-Do Londynu. - Odpowiedziałam.
-Na jak długo?- Spytała dziewczyna otrząsając się z szoku.
-Na zawsze.- Powiedziałam i rozkleiłam się całkowicie.
-Ze co?!- Wykrzykneli jednocześnie blondynka i brunet.
Byli wściekli i zdziwieni tak jak ja kiedy się o tym dowiedziałam.
-Kiedy się wyprowadzasz?- Spytała smutno Lily.
-Jutro rano. Jestem już spakowana.- Po tych słowach w trójkę rzuciliśmy się sobie w ramiona. Nawet Alex płakał. Przy nas nie musiał grac twardego.
   Gdy już się ogarneliśmy, poszliśmy razem do naszej ulubionej kawiarni, zamówiliśmy coś do jedzenia i opowiedziałam im cala historie.
Po ostatnich dwóch godzinach spędzonych w swoim towarzystwie, oznajmiłam ,ze muszę już iść bo byla 21.30 , a ja wylatuje o 8.00 rano.
Ostatni raz pożegnałam się z przyjaciółmi którzy odprowadzili mnie pod sama bramę i weszłam do domu. Rzuciłam szybkie "jestem" i od razu udałam się ma górę, do mojego pokoju. Wyciągnęłam z szafki przygotowana piżamę i poszłam wziąć prysznic.
Następnie rozczesałam moje czekoladowe , kręcone włosy, sięgające mi za łopatki, wysuszyłam je , po czym zmęczona położyłam się spać. Prawie od razu zasnęłam.
      O 7.00 obudził mnie budzik. Niechętnie wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki , odświeżyłam się i ubrałam to http://stylowi.pl/825673
Zniosłam na dól moje walizki i postawiłam obok pozostałych. Mama szykowała w kuchni śniadanie , nucąc pod nosem. Jak ona może sobie śpiewać w najgorszym dniu mojego życia?!
-Dzień dobry córeczko.- Powiedziała gdy usiadłam za stołem i postawiła przede mną talerz z naleśnikami.
-Bry.-Burknęłam i zabrałam się za powolne jedzenie mojego przysmaku. Nawet ich smak nie poprawiał mi dziś humoru.
 Po chwili do kuchni wpadł tato.
-Kochanie widziałaś gdzieś moje dokumenty?- Zapytał zdesperowany.
-Wczoraj wszystkie włożyłeś do auta ,żeby nie zapomnieć ich wziąć.- Uspokoiła go mama.
-Ahh. No tak. Całkiem wypadło mi to z głowy.- Mężczyzna spojrzał na zegarek.- O matko! Już w pól do ósmej!
-Usiądź i zjedz śniadanie samolot mamy dopiero o 8:00 , a na lotnisko dojedziemy w nie cale 10 min.
 Ojciec wreszcie się uspokoił. On zawsze panikował bardziej niż baba. To z jaka szybkością pochłaniał śniadanie wywołało uśmiech na mojej twarzy. Gdyby nie zapewnienia
mamy już byłby w drodze na lotnisko.
  Po skończonym posiłku wskoczyłam jeszcze szybko na górę, pożegnać się z moim pokojem. W środku było tak pusto, aż chciało mi się płakać.
Schodząc na dół złapałam kluczyki od auta, by zacząć już wpakowywać walizki. Na początku chwyciłam za raczki moich i skierowałam się ku wyjściu i zamurowana stanęłam w drzwiach    .Na zewnątrz stała cała moja paczka na czele stał Alex i Lili.
-Co...Co wy tu robicie?-Wykrztusiłam.
-Chciałaś tak wyjechać bez pożegnania-Powiedział Sam.
-Jesteście kochani nie wiem co powiedzieć.
      pożegnałam się z każdą osobą na koniec podeszłam do mojej ukochanej dwójki.
-Będziemy za tobą-Tęsknić szepnęła Lili.
-Ja za wami bardziej-Rozpłakałam się.
-To dla ciebie-powiedział Alex i podał i prostokątne pudełeczko owinięte niebieskim papierem.
-Dziękuje nie trzeba było.
-to nic takiego  tylko taka mała drobnostka  żebyś o nas nie zapomniała-Powiedziała smutno Lili.
-Nigdy o was nie zapomnę-Przytuliłam ich i udałam się w stronę auta gdzie czekali już na mnie moi rodzice.
-Jadąc autem cały czas machałam moim znajomym dopóki nie straciłam ich z oczu.

 -Proszę zapiąć pasy lądujemy-Usłyszałam miły głos stewardessy.
ku mojemu zdziwieniu gdy wysiadłam z samolotu nie padał deszcz ale za to było okropnie zimno.Musieliśmy czekać 5 minut na taksówkę bo jeszcze nie przetransportowali naszych aut.
Po 15 minutach znalezliśmy się przed naszym nowym domem
  Meble były już przywiezione po wyjściu z auta skierowałam się w stronę domu moim oczom ukazał się przestronny salon http://www.e-mieszkanie.pl/a/6870,szklany-sufit-w-mieszkaniu/0/6,salon-z-przeszkleniami
Skierowałam się po krętych schodach na górę w  poszukiwaniu mojego pokoju otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się ten widokhttp://urzadzone.pl/ulubiony-kolor-kleopatry-czyli-fiolet-w-roli-glownej,artykul.html?material_id=50320048fbaeddb80e000000
Był jeszcze ładniejszy niż mój pokój w Kanadzie .zeszłam na duł, zabrałam do siebie przyniesione przez mojego tatę walizki  i zaczęłam się rozpakować zajęło mi to 2 godziny po czym wzięłam szybki prysznic i ubrałam tohttp://stylowi.pl/822880
  Usiadłam  na łóżku wzięłam laptopa i sprawdziłam twittera,po pół godzinnym serfowaniu w internecie zaczęłam się nudzić   więc  postanowiłam zwiedzić miasto w nadziei  że znajdę jakąś galerię.    






 Jeśli macie jakieś zastrzeżenia komentujcie.:) 
                                                                                                          Bye.;*

4 komentarze:

  1. Ale jesteście zajebiste *.* piszcie dalej proszę .! czekam na kolejne rozdziały ;)) ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten ktoś na górze ma recje *.* piszcie dalej .! Czekam ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem tu nowa i już Mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń