https://dl.dropbox.com/u/67422351/imagen_png_one_direction_con_texto_by_cata_belieber-d4lv5h6.cur

poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 5.

     Wzięłam prysznic i ubrałam to ( http://nokautimg1.pl/p-05-30-05309ac188fcad56c7cbc355a4e7d025500x500/pizama-damska-dobranocka-1131.jpg ). Położyłam się do łóżka na dworze już wychodziło słońce. Wpatrując się w pierwsze promienie zasnęłam.
 Obudziły mnie jakieś hałasy, spojrzałam na zegarek. Była 8:23 rano.  Zeszłam na dół , a tam zastałam nie codzienny widok.  Stałam jak wryta na tych schodach. Po chwili dołączyła do mnie Sylvia.
-Dzień dobry.- Popatrzyłam na dziewczynę z przerażoną miną. Czy ona jest ślepa?!- Oni tak zawsze.- powiedziała widząc mój wyraz twarzy.
-Serio?! - spytałam z niedowierzaniem. Sylvia kiwnęła głową ze śmiechem.  Gdyby to nie był mój dom też bym się śmiała. Wyglądał jak po pierwszej wojnie światowej. A chłopcy w samych bokserkach  i nagi Harry rzucali się jajkami, poduszkami i dosłownie wszystkim co wpadło im w ręce.
-O hej dziewczyny!- Powiedział Niall zauważając nas.- Przyłączycie się?
-A co mi tam, ale ja tego później nie będę sprzątać.- Odparłam i wkroczyłam w pole bitwy.
-To co chłopki na dziewczyny? - Krzyknął Louis.
-Nie! - Zaprotestowałyśmy i zaczęłyśmy uciekać przed latającym jedzeniem.
-Na dwór!- Krzyknęłam do Sylvii i w biegu otworzyłam frontowe drzwi.  Szybko pobiegłam na tyły domu i schowałam się za wejściem do piwnicy, gdy dziewczyna przebiegała złapałam ją za rękę i pociągnęłam do kryjówki. Chłopaki na szczęście nas nie zauważyli choć przechodzili tam tędy kilka razy.
-No gdzie one są?- spytał zniecierpliwiony Liam.
-Może przed wejściem do piwnicy- powiedział Zayn. Wymieniłyśmy z Sylvią przestraszone spojrzenia. Starałam się otworzyć drzwi ,ale były zamknięte.
-No to po nas.- szepnęłam.
-Tu was mamy! - krzyknął Harry, który na szczęście już założył majtki.
-Za karę, że uciekłyście wrzucimy was do basenu!- Powiedział Loui.
-Nie!- zaczęłyśmy piszczeć. Ale na nic nam się to nie zdało, bo już po chwili znaleźliśmy się w basenie. Wszyscy, a te wariaty zaczęły chlapać nas wodą.   Po chwili zabawy zrobiło mi się strasznie zimno. Zapomniałam ,że jestem w zimnym Londynie. Wyszłam z wody , a wszyscy zaprotestowali.
- A ty gdzie się wybierasz?- spytał Niall.
-Zimno mi. Nie jestem przyzwyczjona do tak niskich temperatur.
-Ty chyba żartujesz! Jest gorąco!- Rzucił Lou i ochlapał mnie wodą. Spojrzałam na niego wzrokiem zabójcy i poszłam do domu. Od razu tego pożałowałam, wchodząc przez próg poślizgnęłam się na czymś i upadłam na ziemie z wielkim hukiem. Nie mogłam się podnieść na szczęście Zayn też wyszedł z wody i widział jak upadam.
-Hej, nic ci nie jest?- spytał zatroskany.
-Chyba skręciłam kostkę.- powiedziałam krzywiąc się z bólu.
-Zaniosę cie na górę, żebyś się przebrała i pojedziemy do szpitala.- Chłopak wziął mnie na ręce.
 Gdy już byliśmy w moim pokoju wyciągnął ciuchy z mojej szafy i odwrócił się bym mogła sie spokojnie przebrać. Ubrałam to:
i związałam mokre włosy w koka.
-Ok. Jestem gotowa.- powiedziałam do Zayna, a on ponownie wziął mnie w swoje ciepłe ramiona i zaniósł do auta przed czym jeszcze wytłumaczył całą sytuacje chłopakom.
       ***Oczami Zayna***
   Siedziałem w szpitalu i czekałem na Arię. Mam nadzieje ,że to tylko zwykłe skręcenie. W drodze tutaj nie rozmawialiśmy. Bo dziewczynę strasznie bolała noga. Teraz może będę miał okazję z nią pogadać.
Moje przemyślenia przerwał głos pielęgniarki.
-Proszę pana, może już pan zabrać swoją dziewczynę domu.
-Ja nie jestem jego dziewczyną - poprawiła kobietę Aria podtrzymując się  na dwóch kulach.
-Pomóc ci?- spytałem z nadzieją, że znów będę mógł poczuć jej bliskość.
-Poradzę sobie- odparła z uśmiechem. Uśmiechnęła się do mnie! Wiem ,że to tylko taka mała rzecz, ale tak bardzo cieszy! Stałem tak i patrzyłem się na nią z bananem na twarzy.- To idziemy?- spytała zdezorientowana.
-Yyy... Jasne.- Rzuciłem i ruszyliśmy do wyjścia.
Za drzwiami czekał na nas tłum ludzi i paparazzi.
-O fuck. - mruknąłem i szybko zamknąłem drzwi. - Chodźmy do tylnego wyjścia. - Wziąłem Arie na ręce, żeby było szybciej. Brunetka nie protestowała, więc wybiegłem z nią z szpitala i ruszyłem na na szczęście pusty parking. Szybko posadziłem dziewczynę w siedzeniu , zapiąłem jej pasy i odpaliłem auto. Fotografowie nas zauważyli i ruszyli w naszą stronę, ale zdążyłem odjechać.
-Uff.- westchnęła dziewczyna.
-Przepraszam Cię za to.- Zrobiłem oczka ze shreka.
-Nic się nie przecież nie stało głuptasie- odparła z uśmiechem.
-Słuchaj, Aria, ja nie mam dziewczyny, zerwałem z nią 2 dni przed naszym spotkaniem i po prostu nie miałem kiedy powiedzieć o tym chłopakom. - powiedziałem jednym tchem. 
-Spoko. Nie musisz mi się tłumaczyć.- odpowiedziała obojętnie. Nie tego się spodziewałem....






Przepraszamy za tą małą przerwę, postaramy się regularnie dodawać rozdziały co ok.3-4 dni. :) Byłyby szybciej ,ale szkoła... -.-   Pozdrawiamy i dziękujemy ,że nas czytacie. :D 
                                                                    Bye.;*

8 komentarzy:

  1. Moje dziewczynki .xddd Świetne ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcieeeee .! ; ))) myślałam że to już koniec ; ((( dobreeee (*.*)

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawdę jesteście dobreee .;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Aria będzie z Zaynem ????!!!!! (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mayby. ;) Nigdy nic nie wiadomo. ;p Piszemy na spontana. :D

      Usuń
  5. Super blog! Czekam na kolejne rozdziały !

    OdpowiedzUsuń