https://dl.dropbox.com/u/67422351/imagen_png_one_direction_con_texto_by_cata_belieber-d4lv5h6.cur

piątek, 7 września 2012

Rozdział 3.

                                                        **Oczami Arii**
    Pobiegłam na górę i przebrałam się w to http://stylowi.pl/848184# przeczesałam włosy i zeszłam na dół.  Gdy schodziłam po schodach wszystkie oczy zwróciły się na mnie.
-Wow pięknie wyglądasz-Powiedział Zayn.
- To znaczy...chłopaki to jest Aria.-Powiedział szybko zakłopotany.
Chłopcy zaczęli śmiać się z Zayna i po kolei  mnie przytulać na powitanie. Podszedł do mnie także Louis i chciał się objąć.
-przecież już się widzieliśmy.-Powiedziałam
-No to co.- Zrobił oczka za Shreka i wpadł w moje ramiona.
Popatrzyłam na Zayna wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.Coś we mnie drgnęło.
-Ty też chcesz się przytulic?-Zapytałam ale w duchu czułam niepokój ,że  on jednak nie chce.
-pewnie!- Powiedział uradowany, objął mnie mocno podnosząc do góry i kręcąc wokół siebie.Zaczęłam krzyczeć i piszczeć.,
-Zayn ty wariacie postaw mnie na ziemie!!!
-A co będę z tego miał?-Zapytał kręcąc się jeszcze bardziej.
-Wszystko tylko mnie puść!-wykrzyczałam ,a on postawił  mnie na ziemię.
-Zabije cię.- Powiedziałam  groźnym głosem i zmierzyłam go  ze zmróżonymi oczami. Zayn zrobił pytającą minę ,a ja zaczęłam go gonić chłopak był szybki ale próbując przeskoczyć przez kanapę potknął się  i na nią spadł szybko podbiegłam usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam swoje tortury. Całe 1D i moi rodzice tarzali się ze śmiechu patrząc na ta scenkę ,ale przez Zayna o tym zapomniałam.Skrępowana przestałam gilgotać mulata i z niego zeszłam ciemnowłosy odetchnął z ulgą i przestał się śmiać.Po czym popatrzył na mnie chytrym wzrokiem.
-Pamiętasz ,że masz coś dla mnie zrobić?
-Niestety tak  a więc co mam zrobić?
-Powiem ci na osobności -mrugnął  do mnie uwodzicielsko.
-Mam się bać?-spytałam udając przestraszoną.
Na co on poruszył zabawnie brwiami.
        Wygłupiałam się jeszcze trochę z chłopakami i
zasiedliśmy do stołu w oczekiwaniu na upragnioną kolację
-Mam nadzieję że to danie składa się z marchewek.-Powiedział Lou.
Moja mama popatrzyła na niego złowieszczym wzrokiem i zaprzeczyła.
-och...-Posmutniał-A ma pani może marchewki?
-Louis zachowuj się.-Pouczył go Liam.
-To żaden problem.-powiedziała i wyciągnęła z lodówki marchewkę po czym wręczyła ją Louisowi.
-Jej. Kocham panią.-powiedział i przytulił moją rodzicielkę.
-On tak zawsze?-spytałam siedzącego obok mnie Harrego.
-Tak, to takie duże dziecko.-powiedział loczek szczerząc się jak on to ma w zwyczaju.Mama postawiła na stole zupę i wręczyła każdemu łyżkę. Liam popatrzył na nią przerażony.
-Proszę pani czy mogę dostać widelec?
-Skarbie jak ty chcesz jeść zupę widelcem?
Dam radę uśmiechnął się słodko.
-No dobrze.-powiedziała moja mama i podała mu widelec.
              Po skończeniu drugiego dania usiedliśmy w
salonie i chłopcy zaczęli załatwiać swoje sprawy,nie interesowało mnie to więc wzięłam telefon i pisałam sms.
Mama zaczęła mi opowiadać o swojej przyjaciółce która mieszka niedaleko Londynu więc zaproponowałam, że mogą jechać jeszcze dziś i zostać u niej na noc.
-Nie zostawimy cię samej w  domu na noc.-Powiedział tata włączając się do rozmowy.
-Nic mi się niestanie jestem już duża.
-Niema mowy no chyba ,że chłopcy zgodzili by się zostać na noc i cie pilnować.-Wpadł na pomysł tata.
-Oczywiście że będziemy jej pilnować.-powiedział Niall.
-No ale...
-w Londynie jest wielu włamywaczy.-Przerwał mi Louis.-Będziemy bronić państwa marchewek...To znaczy córki!!!
-To wspaniale.-Powiedziała moja zdradziecka mama.
   -Nie wierze ,że mi to robicie.-powiedziałam żegnając ich w progu.
-Przynajmniej jesteśmy pewni ,że nic ci się nie stanie.-powiedzieli i weszli do auta.
-No to co będziemy robimy?.-zwróciłam się do chłopaków.
-Jeść m&m's !
-Jeść marchewki!
-Grać w butelkę!
-Oglądać filmy!
-Bitwa na poduchy!
-O ja pierdole.-Powiedziałam idąc w kierunku mojego pokoju.
Zaraz po wejściu na górę rzuciłam się na łóżko. Po 5 minutach spokoju usłyszałam ciche stukanie do drzwi.
-Proszę.-Powiedziałam a do mojego pokoju wpadli Liam,Zayn,Nial,Louis i rzucili się na mnie
-Jak mogłaś nam tak uciec?!-Zapytali a juz po chwili do pokoju wparował Harry
-Kanapka!!!.-krzyknął i wdrapał się na sam szczyt.
-Złaźcie bo wam oczy z dupy powyrywam!!!.-wykrzyczałam.
-Co nam z czego powyrywasz?.-Spytał rozbawiony Liam i wszyscy zaczęliśmy się śmiać z mojego błędu.
  Uspokoiliśmy się dopiero gdy do Liama zaczął dzwonić telefon, a on wyszedł na korytarz ,żeby lepiej słyszeć.
-To ja ide po m&m's -Powiedział Niall.
-A ja po marchewki!- Krzyknął Louis.
-To ja pójdę z wami.- Odparł Harry.
 Został w pokoju sama z Zaynem. Czułam się troszkę niezręcznie.
- A więc co mam dla Ciebie zrobić?- spytałam, aby rozładować sytuacje.
Chłopak nic nie odpowiedział tylko zaczął do mnie podchodzić. Nie cofałam się. Zayn złapał mnie za biodra i zbliżył swoją twarz do mojej tak ,że dzieliły nas milimetry.
-To- powiedział i musnął niepewnie moje usta, a ja zarzuciłam mu ręce n szyję i zaczęliśmy się namiętnie całować. Nagle do pokoju wpadł Liam, a my odskoczyliśmy od siebie.
-Sylvia dzwoniła.... O przepraszam nie chciałem przeszkadzać.- Zaczął się wycofywać.
-Nie przeszkadzasz, my tylko...właśnie....- Obydwaj patrzyli na mnie z ciekawością co wymyśle. 
Popatrzyłam na Zayna znacząco, a on od razu zmienił temat.
-A więc po co Sylvia dzwoniła?
-Chciała się spotkać, ale powiedziałem, że dziś nie mogę.- Wytłumaczył Liam.
-Zaproś ją do nas.- Uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Nie chce sprawiać kłopotu.
-To żaden kłopot- odparłam.- przynajmniej nie będę jedyną dziewczyną.
-To super. Już do niej dzwonię. Dzięki.- Szczęśliwy Liam wyszedł z pokoju zadzwonić do swojej dziewczyny, a my znów zostaliśmy sami.
-Przepraszam Cię Aria, wiem, że się nie znamy za dobrze, ale ja  nie mogłem się powstrzymać, bo Ty jesteś taka piękna.- Zarumieniłam się lekko, a w oczach Zayna widziałam zakłopotanie. 
-Spoko. Nic się nie stało. Idziemy na dół?- spytałam.
-Jasne.- Uśmiechnął się i zeszliśmy do reszty.
Wszyscy patrzyli się na nas z szerokimi uśmiechami, pewnie Liam już zdążył im opowiedzieć w jakiej sytuacji nas zastał.

-Co tam gołąbeczki?- Zapytał Louis z aroganckim uśmieszkiem.
Zmierzyłam go wzrokiem i poszłam do kuchni zrobić herbatę dla wszystkich. 
Gdy zalewałam ostatni kubek gorącą wodą usłyszałam szepty dochodzące z pokoju:
-Zayn a co z twoją dziewczyną?-Byłam w szoku...
-To już....- zaczął ciemno włosy , ale nie skończył ,bo właśnie przebiegłam przez salon i wbiegłam na górę, zamykając się w  moim pokoju. Usłyszałam dzwonek do drzwi, pewnie Sylvia przyszła. 
Ale ja jestem głupia, przecież ten pocałunek pewnie nic dla niego nie znaczył, to był tylko taki układ, wkońcu on ma dziewczynę, nie powinnam tak zareagować. No trudno. Narobiłam sobie za dużo nadzieji. 
Ogarnęłam się i otworzyłam drzwi , a przed nimi.....







Nowa postać:

Sylvia-(17lat) tancerka i dziewczyna Liama. Jest zawsze miła, uśmiechnięta i uparta.;) 







Bardzo dziękujemy za komentarze.:) To na prawdę motywuje. ;d   
                                                                                                      Bye.;*








10 komentarzy:

  1. Świetneee .! :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Super dziewczyny .! ;pppp czekam na 4 .;pp

    D . xddd

    OdpowiedzUsuń
  3. Super blog! Czekam na kolejne rozdziały !

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteście świetne .! Czekam na kolejne rozdziały ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział. < 3 Czekam na więcej. *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestescie najjj ;*** Czekam na 4 rozdzial ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę więcej !!!!!!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny ????? (^^)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie żałuję że tu weszłam :) Dziewczyny jesteście naprawdę świetne . Ze wszystkich bloogów o 1D ten mi się podobał najbardziej . Pozdrawiam i czekam na następne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń